poniedziałek, 2 marca 2015

OD CZEGO ZACZĄĆ?


     Nie jestem dietetykiem, trenerem fitness ani innym specjalistą od ładnej sylwetki.
Jednak chcę się z Wami podzielić moim kilkunastoletnim doświadczeniem w temacie odchudzania
oraz co NAJWAŻNIEJSZE, utrzymania nowej-niższej wagi.

 
PIERWSZA rada:
 
WRZUĆ NA LUZ.
Nie traktuj odchudzania jako celu swojego życia.
Chcesz zrzucić kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt kilo?
Fajnie.
Jednak zanim zaczniesz , zastanów się.
Jeśli będziesz do tematu podchodzić z myślą ,że pewnie i tak Ci się
nie uda, to tak będzie...
Może tak naprawdę dobrze Ci w swoim większym ciele? NIKT nie ma prawa Ci mówić,że POWINNAŚ/POWINIENEŚ schudnąć. To TWOJE życie, TWOJE ciało i TWÓJ wybór.
Jeśli jednak przeszkadza Ci Twój wygląd, MOŻESZ to zmienić.
 
Oto wskazówki, które mogą Ci pomóc. Które pomogły mnie samej:
 
1) Nie rozpoczynaj odchudzania spontanicznie, bez przygotowania.
 
Przemyśl najpierw ile chcesz schudnąć i w jaki sposób.
 
2) Nie stawiaj sobie za cel samego gubienia kilogramów.
 
Lepiej jest podejść do tematu z myślą:
OD DZIŚ ZACZNĘ O SIEBIE DBAĆ, NIE BEDĘ PAKOWAĆ W SIEBIE
BYLE JAKIEGO ŻARCIA, ZACZNĘ SIĘ WIĘCEJ RUSZAĆ.
MOŻE PRZY OKAZJI SCHUDNĘ 
 
3) NIE KAŻDY LUBI SPORT
 
Nie zadręczaj się jeśli nie jesteś typem człowieka kochającego ćwiczenia.
Aby włączyć do życia więcej ruchu, wystarczy spacerować.
Nie bawi Cię wychodzenie z domu SPECJALNIE na spacer? Nie ma problemu.
Chodź pieszo w takim razie gdzie tylko się  da.
Dojeżdżasz 15 minut autobusem , autem do pracy? Wyjdź wcześniej i idź pieszo.
Wróć pieszo.
Używasz transportu publicznego lub auta do przemieszczania się po mieście
 nawet, jeśli droga autobusem zajmuje 5, 10,15,20 minut ?
Zmień to i zapomnij o istnieniu środków lokomocji.
 
Kiedy pierwszy raz zdecydowałam się na przejście pieszo ze swojego osiedla
 do centrum miasta myślałam ,że zajmie mi to ze 2 godziny.
Autobusowi zajmowało to około dziesięciu minut.
Byłam zdumiona,że dotarłam na miejsce po czterdziestu i to wolnym krokiem.
Z czasem doszłam do formy i wprawy i czas dotarcia do celu wynosił już tylko 20-25 minut.
Tak mi się to spodobało,że zaczęłam  wszędzie chodzić pieszo. 
Jeśli twierdzisz,że nie masz czasu na takie spacery, pomyśl czy naprawdę tych kilka minut zrujnuje Ci plan dnia???
 
4) NIE ZACZYNAJ ODCHUDZANIA OD DRASTYCZNEGO OGRANICZENIA KALORII
 
Przecież tym razem nie chcesz się rozczarować i rzucić na jedzenie po kilku
czy kilkunastu dniach wmawiając sobie,że diety nie są dla Ciebie?
TYM RAZEM chcesz zacząć nowe życie. Bez obsesji na punkcie jedzenia.
Chcesz zacząć zdrowo się odżywiać, schudnąć i wreszcie zacząć żyć jak
NORMALNY człowiek, a nie maszyna do mielenia i wydalania żarcia.
 
Lepiej ściągnij na telefon lub komputer  aplikację, która policzy za Ciebie Twoje dzienne zapotrzebowanie kaloryczne oraz pomoże Ci kontrolować
ilość zjadanych kalorii i składników makro (tj. białka, tłuszczu i węglowodanów)
Polecam tę :
 
Kiedy już zaopatrzysz się w jakikolwiek licznik kalorii, kiedy już obliczysz
(możesz to szybciutko zrobić  tu : http://bmi-online.pl/kalkulator-kalorii)
 jakie jest TWOJE dzienne zapotrzebowanie zrób drugi krok.
 
Poświęć tydzień i bez przechodzenia na dietę wpisuj wszystko ,co zjadasz.
Prawdopodobnie okaże się,że zamiast około 2000 kalorii zjadasz ich
4 , 6 tysięcy, a może i więcej...
To nic.
 
Kiedy już sprawdzisz ile kalorii zjadasz bez diety, a jest to ilość znacznie
przekraczająca Twoje zapotrzebowanie , czas na kolejny krok:
Ogranicz ilość zjadanych kalorii do ilości , która jest prawidłowa dla Ciebie
Nie martw się o białka, węglowodany czy tłuszcz.
Po prostu jedz jak zwykle , tylko mniej.
Jeśli wytrzymasz 7 dni , przyszedł czas na prawidłową dietę.
Jeśli nie wytrzymasz, próbuj do skutku.
Prawidłowe odchudzanie rozpocznij dopiero wtedy, kiedy
 będziesz potrafić utrzymać swoje podstawowe 
 zapotrzebowanie kaloryczne przez pełnych 7 dni.
DLACZEGO?
Ponieważ ten czas pozwoli Ci na spokojne przestawienie swojego myślenia. Zaczniesz zwracać uwagę na to co jesz, dowiesz się,że możesz OCZYWIŚCIE zjeść np trzy pączki na śniadanie, ale zabiorą Ci one minimum 900 kalorii, a nie dadzą Ci uczucia sytości.
Będziesz próbować jeść to, co Cię syci , a nie zawiera wielu kalorii. Bo przecież chcesz zmienić swój wygląd?
Nie masz wagi kuchennej i nie wiesz jak sprawdzić ile ważą składniki Twojego posiłku?
Proszę:
Możesz się obejść bez wagi.
 
Jeśli w ''bezdietowym'' życiu nie zjadasz kilku tysięcy kalorii dziennie, a jedynie o kilkaset przekraczasz swoje zapotrzebowanie, możesz darować sobie ten siedmiodniowy etap.
 
 
CIĄGDALSZYNASTĄPI...
 
 
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz